Ale o czym ty mówisz?
Każdy kto mnie spotkał zapewne zauważył, że wciąż powracam do kryzysu klimatycznego. Poruszam ten temat, staram się o nim edukować, wiążą się z nim wielke emocje. Ale o czym ja tak właściwie mówię? Weźmy to od początku, z grubsza, bo chyba wielu osobom przyda się podsumowanie.
Na ziemi jest teraz cieplej niż gdy byłem dzieckiem. W Szwecji, gdzie mieszkam, jest cieplej. Zimą mamy mniej śniegu, zima przychodzi znacznie później. Lata są cieplejsze i cieszymy się tym, dopóki susza nie spowoduje pożarów lasów i słabych zbiorów. Polskę dotyczy to samo. Szwedzki instytut meteorologiczny | Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej | Raport Klimat Polski 2023, np. str. 8
Mówi się, że bywają cieplejsze i zimniejsze lata, że to wszystko dzieje się cyklicznie. Ale tak nie jest – jeśli wziąć pod uwagę średnią temperaturę dla całego globu, to ona po prostu rośnie z roku na rok i wiemy, że dalej będzie rosła. Kiedy będzie za gorąco? Wikipedia
Myślimy o naturze jako czymś nieskończonym i nieustępliwym. „Tylko Bóg decyduje o pogodzie” – powiedział mi krewny gdy mówiliśmy o suszy. Wiemy jednak, że powodem ciągłego ocieplania ziemi jest działalność człowieka. Spalamy ropę wydobytą z ziemi. Uwalniany dwutlenek węgla nie jest toksyczny, ale uwalniamy tak niewiarygodnie duże ilości, że zmieniamy skład atmosfery. Atmosfera przez to gromadzi więcej energii słonecznej i powoli, ale skutecznie, tworzy klimat do którego nie są przystosowane nasze społeczeństwa ani ciała. Im więcej ropy spalamy, tym silniejszy jest ten efekt – ziemia pochłania jeszcze więcej ciepła. NASA | Polska Akademia Nauk
Istnieją fizyczne granice wytrzymałości ludzkiego ciała. Musimy utrymać temperaturę wewnętrzną blisko 37 stopni, aby pozostać przy życiu. Gdy nasze otoczenie jest cieplejsze, możemy się ochłodzić pocąc się, ale jeśli jest za gorąco, to nie wystarczy. Może być tak gorąco, że nie da się przetrwać nawet w cieniu. Takich temperatur jeszcze w Szwecji ani w Polsce nie doświadczyliśmy, ale zdarzają się już w różnych miejscach na świecie, np. w Indiach, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Co gorsza okresy takich temperatur stają się coraz bardziej powszechne i trwają dłużej. Gdy ludzie już dłużej nie będą mogli przetrwać w swoich krajach, to gdzie mają się podziać? Kto im pomoże się przenieść, kto ich przyjmie? Pojawienie się ciepła i wilgoci zbyt surowych dla tolerancji człowieka
Uwielbiam Sztokholm, gdzie woda wkomponowana jest w pejzaż miasta. Wiele dużych miast położonych jest na wybrzeżach. Rosnące temperatury spowodują również podniesienie się poziomu mórz, ponieważ lód na biegunach topi się, a woda rozszerza się wraz ze wzrostem temperatury. Całą masa wód w oceanach świata, gdy się ogrzeje, zajmie trochę więcej miejsca. Nastąpi to powoli, bo morze jest duże a woda wolniej się ogrzewa niż ląd i powietrze. Ale wyższy poziom mórz niemiłosiernie grozi Sztokholmowi, Gdańsku, Barcelonie, innym miejscom, które kochamy. Jakie to będą koszta, gdy woda zaleje metro? NASA - Wskaźniki Ziemi | NASA - narzędzie interaktywne
Oceany stają się również coraz bardziej zakwaszone. Pochłaniają dużą część emitowanego przez nas dwutlenku węgla, ale w tym procesie chemicznym powstaje kwas. Gdy to posunie się za daleko, wiele organizmów morskich, takich jak małże, nie będzie już w stanie przetrwać, ponieważ kwasowość wody powoduje korozję ich muszli. Kiedy znikają, zagrożone są także zwierzęta, które je jedzą. Ma to wpływ na cały łańcuch pokarmowy. I na nas to wpływa – żywimy się morzem. O zakwaszeniu
Kolejną straszną rzeczą są klęski żywiołowe. Teraz, gdy jest cieplej, mamy więcej powodzi w miejscach w których nigdy wcześniej nie występowały. Stają się także bardiej gwałtowne i niszczące. Występują pożary lasów o większym zasięgu i intensywności. Częstsze huragany. Spróbuj sobie uświadomić, że istnieją granice tego, z czym ludzie mogą sobie poradzić. Jeśli huragan zrywający dachy z domów przychodzi co sto lat, być może mamy czas na regenerację. Ale co dwadzieścia lat? Co dziesięć? Coraz więcej miejsc będzie niezamieszkalnych. A gdzie mają się podziąć ich mieszkańcy? Kto ich przyjmie? NASA
Żyjemy na planecie ziemi i jest ona naszym domem. W domu powinniśmy móc znaleźć schronienie i pokarm, a o te rzeczy będzie z czasem coraz trudniej, i nie będziemy mieli gdzie się podziać. My, ludzie, jesteśmy tego przyczyną. Nie możemy zmienić tego, co zrobiliśmy, ale tu i teraz mamy wybór, czy dalej pogarszać sytuację. Musimy się zdecydować na zmianę. Dlatego ciągle mówię o kryzysie klimatycznym, ponieważ jest on tak cholernie pilny, ponieważ wyrządzono już tak wiele szkód, a mimo iż z każdym dniem jest coraz gorzej, wahamy się.
Jednak gdy o tym mówię spotykam się czasem z przykrą reakcją. Że ludzi to nie obchodzi - jak może Cię nie obchodzić Twój własny dom? Spotykam zaprzeczanie, umniejszanie, wyśmiewanie. I ciężko jest wytrzymać. Stoję tutaj i po prostu powtarzam uznaną wiedzę, którą nauka zna od dziesięcioleci – z którą zbiorowa społeczność naukowa na całym świecie zgadza się od dziesięcioleci – a ludzie patrzą na mnie jak na wariata. IPCC – zbiorcze raporty światowych organów naukowych | Wikipedia - Opinia naukowa o zmianie klimatu
Musimy ograniczyć emisję do zera. Wiem, że to trudne, wiem, że to niesprawiedliwe. Bardzo mi przykro, że tak jest. Jednak wszystkie wymówki i dystrakcje trwonią czas, którego nie mamy. Nie możemy sobie pozwolić na kłótnie o to, co jest sprawiedliwe. Nie stać nas już na „jakoś to będzie”. Zadaj sobie pytanie - „co mogę zrobić, aby pomóc w sprowadzeniu emisji do zera?” i zrób to. Wszystko się liczy, ale najważniejsze, co możesz zrobić, to wywierać kolektywny wpływ na społeczeństwo. Dołącz do organizacji, która wywiera presję na liderów - w gminie, szkole, województwie, czy rządzie. Bo zmiany których potrzebujemy mogą tylko uskutkować jeśli zostaną wprowadzone poprzez prawa i politykę. Dowiaduj się więcej. Ucz się razem z innymi. Dyskutuj, zadawaj pytania, ale nie zadowalaj się wymówkami.
I wspieraj tych, którzy walczą. Tak bardzo tego potrzebujemy. Sam czuję się niesamowicie słaby. Zależy mi na Tobie i chcę zabezpieczyć Twoją przyszłość. Możesz przynajmniej odpowiedzieć uśmiechem.